Firma na wychowawczym – Moje Projektowanie i moje macierzyństwo

prowadzenie firmy na wychowawczym

Firma na wychowawczym? Czemu nie! Własna firma na wychowawczym to nie lada wyzwanie, ale warto! Tak naprawdę dziecko zmotywowało mnie do tego, żeby założyć działalność gospodarczą. Po pierwsze: robię to, co kocham po drugie: pracuję znacznie mniej godzin niż na etacie i nie tracę czasu na dojazdy – dzięki temu mam go dużo dla synka. Zobacz, jakie są plusy i minusy prowadzenia firmy podczas urlopu wychowawczego!

Wszystkie plusy mają drugą stronę medalu. Prowadzenie firmy i prowadzenie domu jednocześnie to naprawdę dużo wyzwań. Nauka odpuszczania sobie zarówno nieposprzątanej łazienki jak i niekorzystnych ofert projektowych, samodyscyplina i zwyczajnie: duży wysiłek.

Poniżej wypisałam plusy i minusy prowadzenia firmy na wychowawczym – numeracja jest nie przypadkowa, bo drugą stroną medalu plusów 1,2,3.. są odpowiednio minusy 1, 2, 3…

Prowadzenie firmy na wychowawczym: PLUSY

1.Jako projektant grafiki i architekt wnętrz większość pracy mogę wykonać w domu, a zatem moje dziecko mnie widzi. Mama jest zawsze w pobliżu.
2.Sama decyduję, kiedy pracuję – mogę to robić podczas drzemek dziecka, bardzo wcześnie rano, a nawet w nocy (czego póki co na razie udaje mi się unikać)
3.Wiadomo, że podczas urlopu wychowawczego nie otrzymuje się żadnych świadczeń, a zatem zarabiając wspieram nasz domowy budżet.
4.Wybieram, które projekty zrobię sama, które zlecę komuś innemu, a które zupełnie odpuszczę.
5.Stale się rozwijam, uczę się nowych rzeczy.
6.Mam kontakt z Klientami, którzy bardzo często okazują się niezwykle inspirującymi ludźmi.
7.Mam „coś swojego”, swoją odskocznię od domowych obowiązków.
8.Mogę realizować swoje pasje jednocześnie rozwijając biznes.
9.Pozostając na urlopie wychowawczym jestem w łączności z pracodawcą i mogę w przyszłości wrócić do firmy, gdzie czeka na mnie bezpieczny etat.
10.Muszę zachowywać balans wyceniając projekty. Czasem po prostu nie opłaca mi się projektować za daną stawkę. Wolę ten czas poświęcić całkowicie dziecku.
11.Mam motywacją do zachowania uczciwego poziomu cen za projektowanie. Wysyłam Klientom cennik usług graficznych czy też cennik projektowania wnętrz. Nie psuję rynku innym projektantom, zaniżając ceny.

Prowadzenie firmy na wychowawczym: MINUSY

1.Bywa, że dziecko jest na tyle absorbujące, że trudno przy nim cokolwiek zrobić.
2.Czasem dziecko śpi a czasem nie, czasem ma lepszy a czasem gorszy dzień. W związku z tym czasem mam więcej czasu na projektowanie a czasem mniej. Na szczęście zawsze jest w podorędziu mąż, który po pracy chętnie zajmuje się dzieckiem.
3.Muszę płacić podatki, składki zdrowotne, itp.
4.Jako osoba zatrudniona nie mogłam starać się o żadne dofinansowania na prowadzenie działalności. Zatem wszystkie sprzęty i programy musiałam kupić z naszego domowego budżetu.
5.Zdarza się, że chodzę na konferencje branżowe, spotkania czy targi z dzieckiem. Akurat nasz synek jest wyjątkowo bezproblemowy- choć wiadomo, że zadbanie o dziecko próbując jak najwięcej się nauczyć bywa naprawdę trudne. Zobacz wydarzenie „Sztuka, Wino i Sukienki”, na którym byłam z dzieckiem – da się.
6.Zdarzają się Klienci, którzy dzwonią o każdej porze. Bywało, że ktoś obudził telefonem dziecko, albo przerwał karmienie. Z kolei wyciszony telefon powoduje to, że nie obieram ważnych połączeń.
7.Z jednej strony mam odskocznię a z drugiej dodatkową pracę do wykonania. Piorę, gotuję, robię zakupy i… projektuję.
8.Jest pięknie, ale to naprawdę dużo ciężkiej pracy wymagającej samodyscypliny i rezygnowania z wielu rzeczy.
9.Współpracownicy z firmy, w której jestem stale zatrudniona – mogą patrzeć na mnie nieufnie. Plotki: „wróci czy nie wróci na etat?”.
10.Kiedy rezygnują z nierentownych projektów Klienci krzywo na mnie patrzą, że wybrzydzam.
11.Niektórzy Klienci odchodzą po otrzymaniu ode mnie cennika, bo zawsze znajdzie się ktoś kto to zrobi taniej (oczywiście często w opłakanej jakości).

Firma na wychowawczym – największe wyzwania:

1.To po prostu ciężka praca. Wysiłek.
2.Samodyscyplina. Nie marnuję czasu.
3.Organizacja czasu i pokora w przyjęciu tego, że to dziecko wyznacza rytm. Telefony podczas spaceru z dzieckiem. Obmyślanie koncepcji podczas karmienia albo praca właściwa podczas drzemek.
4.Odłożenie perfekcjonizmu na bok. Nie da się być idealną mamą, perfekcyjną panią domu i bizneswoman. Ważne jest zachowanie zdrowego balansu.
5.Wyznaczanie priorytetów. Terminowe wykonanie projektu jest ważniejsze niż zlew pełen garów.
6.Znajdowanie czasu na odpoczynek – mimo wszystko. To chyba póki co największe moje wyzwanie!

Zdjecie podczas sesji - synek zawsze w podorędziu!

Zdjęcie podczas sesji – mama zawsze w podorędziu!

Tak to działa u mnie, ale wiem, że wszystko zależy od wielu czynników: zawodu i możliwości wykonywania go w domu, możliwości inwestowania w rozruch firmy, determinacji i wytrwałości, wsparcia od męża i oczywiście tego jak bardzo absorbujące jest nasze dziecko.